Rok Muzyczny 2007

Świąteczny Chłam

2007 12 02

Po czym poznać, że to już jest ten smutny okres w roku? Ten nudny do wyrzygania i kiczowaty w swojej formie okres, w którym smutni panowie z Pewnej Organizacji Na Literę K wciskają ciemnemu ludowi kity o tym, że znają dokładny dzień miesiąca grudnia w którym to rzekomo urodził się dzieciak ich szefa, pomimo tego, iż dane historyczne wskazują na czerwiec / lipiec? A no po tym, że wszędzie, ale to wszędzie, jest puszczany ten muzyczny chłam, podbity jak nie dzwonkami sań, to pieprzący o Mikołaju albo o białych [tyle że nie kreskach]

Ale w tej powodzi gówna płynącego z głośników stacji radiowych, sklepowych i wszystkich innych, na które narażona jest potencjalnie każda osoba po wyjściu z domu, jest taki jeden obrzydliwy kawałek, który należy wymienić z tytułu i wykonawcy. Chodzi tutaj oczywiście o wzór-konspekt świąteczno-muzycznego chłamu, czyli "Last Christmas" z repertuaru Wham! popełnionego w roku 1984. Jako, że nasz muzyczny kolektyw jest nie wiele starszy od tego gówna, to też towarzyszy nam ono praktycznie całe życie. I tak to właśnie co roku kurwicy można dostać

George Michael powinien się wstydzić. I w ramach kary przeprosić wszystkich mieszkańców Ziemi z kręgu kultury tzw. Zachodniej- tak ogólnie i z osobna. Takie wizytowanie kolejnych domów czy tracenie własnej kasy na dzwonienie telefonem do nich, byłoby dla Michaela dosyć odpowiednią karą w stosunku do tej współ popełnionej przez niego zbrodni muzycznej. Bo on sobie w końcu umrze, a reszta ludzkości będzie musiała jakoś żyć słuchając tego syfu, aż do rozjebania się świata

Bo nie może być tak, że piosenkarz najpierw nasrał w eter a potem uciekł do grobu

The Matrix Is Everywhere

2007 09 08

Coś tak nas tknęło po tym koncercie Linkin Park, żeby przyjrzeć się raz jeszcze pewnemu dobrze znanemu nam filmowi. Otóż na najnowszej płycie LP "Minutes To Midnight", która to w USA uzyskała już status Platynowego Krążka, jest jeden bardzo niepozorny kawałek, który po zestawieniu z odpowiednim obrazem nabiera nowego znaczenia

Albowiem wystarczy sobie włączyć "Wake" równolegle z emisją ostatniej sceny filmu "Matrix"- pasuje do niej prawie że idealnie! Jeżeli tylko play wciśnie się na chwilę przed pocałunkiem Trinity z Neo, to ostre wejście wypadnie w momencie odłożenia przez Neo słuchawki telefonu

Dodatkowo: w filmie do ilustracji jego końcówki użyto piosenki z repertuaru Rage Against The Machine pod tytułem... "Wake Up"! A ponadto ten czysto instrumentalny utwór LP służy jako intro ich całego albumu, ale w szczególności [mając płynne przejście] za muzyczne wprowadzenie do piosenki "Given Up". I ten zlepek "Wake" + "Given Up" służy za bardzo dobrą muzyczną ilustrację finałowej sceny Matrycy. I do tego dochodzą jeszcze słowa:

Chester Bennington: Stuck in my head again, feels like I'll never leave this place, there's no escape

Przypadkowy zbieg okoliczności i nadinterpretacja? Raczej nie

Faint!

2007 07 17

13 czerwca na Stadionie Śląskim w Chorzowie miał miejsce koncert Linkin Park. Na samym początku tej imprezy grała polska formacja Coma, a po niej właśnie LP jako s-u-p-p-o-r-t zespołu Perl Jeam. Parl Jaem? Polish Jaam??? Powiedzmy, że Pierdolimy Dżem Albo Jakoś Tak Podobnie

Przed samym dojazdem niezwykle rozbawiła nas informacja usłyszana w lokalnym radio, że policja kieruje ruchem do i wokół obiektu. Ale jaka policja? I jakie kierowanie? Jedyne dostrzeżone przez nas oznaczenie dotyczyło płatnego parkingu będącego, jak się potem okazało, w znacznej odległości od stadionu

Policja pod Stadionem Śląskim

Co do setlisty to niestety nie było na niej nic z reanimacyjnych klimatów- nawet chociażby krwlngowego intro do "Crawling". Widocznie materiał ze Złotej Płyty "Reanimation" jest za ambitny do puszczania go przychodzącym na koncerty LP siksowatym fankom i fanatykom drącym ryja w momencie zwieszenia się na mikrofonie Chestera podczas pauzy w akustycznej wersji "Pushing Me Away". No niestety tak to już jest, że bydło nie jest w stanie zrozumieć, iż wtedy powinna zapanować na chwilę cisza absolutna, aż Mike Shinoda nie wdusi ponownie swoich klawiszy. [Dodatkowym potwierdzeniem tezy jest fakt, że materiał z albumu "Reanimiation" był grany w ramach koncertów Fort Minor, czyli solowej hip hopowej odskoczni Shinody od LP]

Ale trzeba przyznać, że tym młynie, w którym braliśmy czynny udział [a staliśmy na środku płyty], zabawa rozkręcana była właśnie przez 15-letnie panienki i 30-letnich facetów. Winylowe popisy Mr. Hahna też nie powalały, bo ich prawie w ogóle nie było. Powstaje pytanie: dlaczego formacja Linkin Park na koncerta nie gra znakomitej zbitki "Step Up / Nobody's Listening / It's Goin' Down"?]. Czy takie cuda jakie miały miejsce z festiwalową publiką na Rock Am Ring w 2004 to już niestety nieodżałowana przeszłość?

Koncert Linkin Park w Chorzowie

Czyli ogólnie szału nie było, co być może jest winą pory dnia- cały czas było jasno. Ale przynajmniej ostatnim puszczonym kawałkiem był "Faint" obecnie nadający się bardziej niż kiedykolwiek na koncerty, a konkretnie do ich kończenia: bo ze znacznie wydłużonym oraz strasznie ciężko pociśniętym finałem! Nic o tym nie wiedzieliśmy i jakież było nasze pozytywne zaskoczenie, gdy zużywając resztki energii w młynie byliśmy gotowi na koniec, a tu ni chuja- napierdalanka wciąż trwała i trwała! A jak już definitywnie naszedł koniec, to sytuację podsumowała taka oto scenka rodzajowa:

Jeden Z Uczestników: No. Fajnie było, ale czas już domu. A wy się bawcie na Pearl Jam
Polska Ojczyzna Robotów: Którędy do wyjścia?
Inny Z Uczestników: O, tutaj wychodzą

No i jak się okazało, rzeczywiście ludzie wychodzi nie tylko z płyty stadiony do kibla, ale też w ogóle z samego stadionu do swoich samochodów porozstawianych po okolicy. Widocznie zespół Dżem był daleko poza orbitą ich muzycznych zainteresowań

Koniec Hip-Hopu

2007 06 05

Największy bufon amerykańskiego rapu nagrał wspólny kawałek z byłym członkiem boybandu, swego czasu wyśmiewanego a to przez Eminema, a to przez Blink-182, a to przez każdego kto miał sprawne uszy i oczy

 

Naprawdę? Ludzkość czekała na duet 50 Cent & Justin Timberlake?

 

Gratulujemy

Muzyczny Kicz Roku 2006

2007 01 31

Nasz kolektyw Polska Ojczyzna Robotów po krótkiej naradzie dokonał niezwykle rzeczowej i potrzebnej oceny roku 2006- pod kątem najbardziej syfilitycznych zbrodni muzycznych

Otóż najgorszą produkcją minionego roku jest bezapelacyjnie videoklip do "Hips Don't Lie", zrealizowany przez Shakirę z udziałem Wyclef Jeana. Po prostu oprócz nietypowego wielowarstwowego kiczu i nudy wynikającego z całkowicie nieudanego połączenia salsy z reggaetonem, ta realizacja audio-wizualna już w momencie swojej premiery wygląda zupełnie tak, jakby została zrobiona co najmniej z 10 lat temu. W negatywnym tego słowa znaczeniu

No i do tego jeszcze ten cały wspomniany Wyclef Jean. Jest dokładnie tak jak zarapował Eminem we swoim freestyle'u "Pick It Up":

Eminem: I get def mcees stepped to the left
Proof: What?
Eminem: I bust mcees and my name is Wyclef
Proof: What?
Eminem: "How you doin', I play the banjo, piano. Whatever it is I rock like Barry Manilow"

Gratulujemy